wtorek, 19 czerwca 2012

informacja

smutno mi, ale postanowiłam.. postanowiłam, że usuwam bloga.. nie czytacie, nie komentujecie, nie obserwujecie.. w najbliższym czasie, jeżeli coś się nie zmieni pod tą notką - usuwam go.

piątek, 8 czerwca 2012

rozdział 7

Na wyświetlaczu pojawiło się imię Zayna... Nie wiedziałam co mam robić i po prostu się rozryczałam. Od pewnego czasu wieczorami płakałam. Nie odebrałam telefonu od niego. Po chwili znowu zadzwonił.

- halo ? - powiedziałam załamującym się głosem.
- ej, Skarbie, czemu nie odbierasz ? - zapytał,
- bo.. bo się kąpałam i nie słyszałam telefonu z pokoju. *w tym czasie usłyszałam, że ktoś napisał do mnie na tt*
- to dobrze.. martwię się, wiesz ?
- o mnie ? dlaczego ?
- bo.. bo jesteś tak daleko... czuję się pusty bez Ciebie..
- Zayn, Kochanie - wydusiłam z siebie po chwili - muszę kończyć. Naomi mnie woła. Dobranoc.
- dobranoc.. - powiedział smutnym głosem.
- kocham Cię. - po wypowiedzeniu tych słów, wyłączyłam się.

Rzuciłam się Naomi w ramiona i wszystko z siebie wylałam. Ona po chwili zrobiła to samo.. Powiedziała, że widziała Chrisa całującego się ze Stephanie. Nieźle się wkurzyłam, naprawdę. Lubię Steph, ale przekroczyła pewną granicę. Natychmiast łzy przestały płynąć po moim policzku. Ubrałam się w to i jak najszybciej poszłam do Stephanie. Mieszkała niedaleko, więc długo iść nie musiałam. Kiedy otworzyła mi drzwi, zobaczyłam Chrisa na kanapie przed TV.

- co wy do chuja robicie !? - krzyknęłam do nich.
- Eff, wyluzuj.. dobrze wiesz, że Naomi nie zasługuje na Chrisa. - ciągnęła. - on jest przeznaczony mi.
- jesteś zwykłą suką ! nie chcę Cię znać ! - krzyknęłam trzaskając drzwiami.

Wyszłam z domu nawet spokojnym krokiem.. Kierowałam się w stronę domu chłopców. Myślałam o tym co czuję do Harolda. Chyba wyszło na to, że go kocham.. Będąc już przy jego domu, jego drzwiach, zrezygnowałam z zapukania.. Nie mogłam.. Ot tak.. Nie mogłam tego zrobić Zaynowi... Ale Harry chyba mnie zauważył przez okno, bo kiedy byłam z jakieś 15 metrów od domu, podbiegł do mnie. Rozmawialiśmy o nas, i zgodziłam się na ukryty związek z nim. Nikt ma o nas nie wiedzieć. Ale Hazza zgodził się, żebym powiedziała o tym Naomi. Musiał mnie odprowadzić do domu, bo nie powiem, sama się bałam. Było dosyć ciemno.. Na pożegnanie mnie pocałował, i wsiadł w zamówioną taksówkę. Kiedy weszłam do domu, kierowałam się do mojego pokoju. Zdrzemnęłam się.

*        *       *

Kiedy już się obudziłam, podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej to. Ubrałam do tego moje brązowe conversy, wyprostowałam włosy i wyszłam na miasto. Poszłam do swojego ulubionego klubu, i świetnie się bawiłam. Nagle ktoś złapał mnie za rękę i wyciągnął z klubu. Kiedy się odwróciłam, zauważyłam, że jest to...

~       ~      ~

witajcie po dłuuuuuugiej przerwie ! przepraszam, że jest taki krótki, ale nie miałam weny. te mecze, moje urodziny, zawody, nauka.. nie miałam głowy do bloga. aa ! no i mam taki pomysł. kolejny rozdział dodam, jak będzie min. 5 komentarzy, więc starać się. po prawej stronie jest ankieta, więc oddawać głosy. kocham was, i dziękuję, że czytacie te wypociny.. jeżeli macie jakieś pomysły na kolejny rozdział, pisać. xx

sobota, 2 czerwca 2012

informacja

Pewnie jutro coś dodam.. nie wiem czy będzie długi czy nie, bo dobija mnie ilość komentarzy pod postami.. -_-