piątek, 18 maja 2012

rozdział 3

- Effy, ja też muszę Ci coś powiedzieć.. tak naprawdę, to na początku był głupi zakład z Chri..yyy. kolegą. Ale teraz naprawdę coś czuję do Ciebie,
- że co !? Powtórz !
- mówię, że to był tylko zakład... z kolegą
- Z Chrisem a nie kolegą !
- Chris to mój kolega.. Chris mówił, że nie rozkocham Cię w sobie. Ja jednak się spierałem. Najpierw to był czysty zakład, ale z dzisiejszym wieczorem coś się zmieniło.. Żałuję, że dałem się w to wciągnąć..
- jak mogłeś mi to zrobić ! Nie chcę Cię znać ! Nie pisz do mnie, nie dzwoń, nie pokazuj mi się na oczy !
- Effy, zaczekaj !
- nie ! Trzeba było pomyśleć wcześniej o konsekwencjach !
Nie miałam ochoty na dalszą rozmowę. Szłam, szłam przed siebie.. Męczyło mnie jedno pytanie. Zadzwoniłam do Harrego, aby uzyskać na nie odpowiedz.
- hallo ? Eff ?
- taa.. Chciałam tylko wiedzieć, ile byłam lub jestem warta.
- jesteś dla mnie całym światem !
- nie o to pytam ! Pytam o co się założyłeś z Chrisem !
- oo... o. 
- no o co do cholery !?
- o piwo..
- O JEDNO PIWO !?
- tak.. jedno piwo..
Rozłączyłam się. Naprawdę go pokochałam, a ten gnojek zrobił mi coś takiego. Nie chcę go więcej widzieć. Rozpłakałam się jak małe dziecko. Biegłam przed siebie. Pech chciał, że potknęłam się i wywróciłam. Poczułam na sobie czyiś dotyk. To był Zayn. 
- Jezu, nic Ci nie jest !?
- nie.. przecież tylko się wywróciłam. 
- tylko ? Nieźle musiałaś zaryć. Masz całe kolano we krwi..
Oczywiście nie pozwolił iść mi samej, tylko wziął na ręce i zaniósł do swojego domu. Bo jak to powiedział: "nie mogę wrócić w takim stanie do siebie". Harry dawno był w domu. Kiedy przekroczyliśmy próg domu, moje oczy 'pobiegły' na Harrego. Pomyślałam: "nie możesz.. zranił Cię. niech cierpi". Nie zwracałam na niego uwagi. Zayn opatrzył kolano i usiedliśmy przed TV. Jak zwykle leciały jakieś denne filmy, więc Louis włączył horror. Strasznie się bałam, więc wtulałam się w Zayna. Wiedziałam, że Harry będzie zazdrosny. Na tym mi zależało. W końcu według wszystkich jestem wredna i mściwa. Zaspałam około północy. Poczułam, jak ktoś kładzie mnie na łóżko. Oczywiste było to, że zrobił to Zayn. Kątem oka zauważyłam Harrego w drzwiach. Patrzył na nas jak w obrazek. Chcąc się zemścić, pocałowałam Zayna w usta.
- dziękuję za wszystko. - dodałam.
- w sumie nie masz za co, ale dziękuję.
Zauważyłam, że Harry zrobił się czerwony na twarzy i szybko poszedł do siebie. Ucieszyło mnie to. Zayn zszedł na dół dalej oglądać horror. Około godziny 3 w nocy przebudziłam się. Usłyszałam głos Louisa. Krzyczał na cały dom.
- marchewki się skończyły ! O niee !
Każdy go uciszał, mówiąc, że ja i Harry śpimy. Zaraz po tym, spać położył się Zayn. Wsunął się pod kołdrę i mnie przytulił. Poczułam jego ciało blisko, dosyć blisko siebie. Odwróciłam się twarzą do Zayna. Dzieliło nas kilka centymetrów. Nagle poczułam jego usta na swoich. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Przerwał na chwilę i włączył muzykę. Wróciliśmy do siebie. Całowaliśmy się powoli ściągając z siebie ubrania. Moja bluzka i spodenki dawno leżały na podłodze, więc wzięłam się za Zayna. Zostaliśmy w samej bieliźnie. Właśnie wtedy wszedł do pokoju Harry z prośbą, czy możemy ściszyć muzykę.
- Harry wyjdź ! - krzyknęliśmy.
- co Wy tutaj do cholery robicie !
- naprawdę nie Twoja sprawa, a teraz wyjdź. - poprosiłam.
Powróciliśmy do całowania się. Po tym, spaliśmy w swoich objęciach. 
*         *          *
Rano Zayn obudził mnie soczystym buziakiem w usta. 
- to znaczy, że jesteśmy razem ? - zapytał.
- jeżeli chcesz.
Nie uzyskałam odpowiedzi, ale zaczęliśmy się namiętnie całować, co oznaczało "tak, chcę być z Tobą". Zrobiliśmy to. To samo co wczoraj w nocy. Było cudownie. Ubrałam się w dresy i zeszłam na dół z Zaynem za rękę.  Oznajmiliśmy chłopakom, że jesteśmy razem, i że od dzisiaj z nimi mieszkam. Harrego mina wyglądała coś na ten typ. Zlałam to. Zlałam go całego. Żeby jeszcze bardziej zrobić mu na złość, rzuciłam się na Zayna i zaczęłam całować. Harry nieźle się wkurzył, bo ubrał buty i wybiegł z domu z hukiem. 
- no to chłopaki, co dziś robimy ?
- może tak byśmy do kina poszli ? - zaproponował Liam. - wezmę Danielle i będzie ok.
Wszyscy się zgodzili. Wzięłam telefon Zayna i napisałam sms'a do Harrego: "Idziemy dzisiaj wieczorem do kina. Idziesz z nami ? xx". Odpisał po 20 minutach. Napisał, że nie ma humoru na takie wyjście. "nie to nie", pomyślałam. Pobiegłam na górę i ubrałam się w to. Zayn i ja poszliśmy na spacer wraz z Liamem i Danielle. Louis siedział w domu z Harrym. Oczywiście Lou wcinał marchewki, Niall wyjadał wszystko z lodówki. Najpierw Zayn poszedł ze mną do mojego domu po resztę moich ciuchów. Powiedziałam Naomi, że na jakiś czas się przeprowadzam do Zayna, bo jesteśmy razem i chcemy spędzić ze sobą trochę czasu. Nagle zauważyłam Chrisa wychodzącego z łazienki. Nieźle się wpieniłam, bo zaczęłam drzeć się jak oszalała. Zayn próbował mnie uspokoić, ale mu nie wyszło. Podeszłam do Chrisa i dostał siarczysty strzał w policzek. Szliśmy w stronę mojego pokoju. Zaczęłam się spokojnie pakować, ale Zayn musiał mi przerwać. Złapał mnie od tyłu i zaczął całować. Kiedy rzucił mnie na łóżko, leżąc na mnie spytał o co chodziło. Opowiedziałam mu wszystko, jak to Harry wdał się w zakład z Chrisem. Zayn kazał mi się ubrać, skończył mnie pakować i szybko pojechaliśmy do domu. Na kanapie siedział Harry. Kiedy mój chłopak wszedł do domu, zaczęła się awantura. O mało co, Zayn i Hazza by się nie pobili. Próbowałam ich rozdzielić. Udało mi się. Ale niestety Zayn nadal jest zdenerwowany. Dałam mu jakieś tabletki i trochę się uspokoił. Razem położyliśmy się spać. Ja wstałam po jakiejś godzinie, a Zayn spał. Poszłam do kuchni coś zjeść. Oczywiście nic nie było, więc zamówiłam pizze. Kiedy siedziałam w salonie przełączając kanały, podszedł do mnie Harold.
- czemu jesteś z Zaynem, skoro kochasz mnie ?
- nie kocham Cię.. już wiem, że źle postąpiłam zakochując się w Tobie. Na szczęście po tej całej sprawie przeszło mi. Kocham Zayna i jestem z nim szczęśliwa. Nie rozumiesz tego ?
- nie.. jakoś nie.
- to zrozum. Między nami nic nie było, niczego nie ma i nie będzie.
Całej rozmowie przysłuchiwał się Liam, który jak zwykle musiał wtrącić się do rozmowy. Spytał o co nam chodzi i takie tam.. Wkurzyłam się i poszłam do Zayna. Dziwne, że nie było go w łóżku. Natomiast leżała tam kartka: "Przyjdź do parku, czekam tam. xoxo". Po przeczytaniu jej , ubrałam się w to i wyszłam. Było trochę ciemno, więc się bałam. Ale zauważyłam Zayna i już się nie bałam. Podbiegłam do niego i pocałowałam go.

~          ~         ~

Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale wiecie: szkoła, zawody, nauka i tak dalej.. Teraz postaram się dodawać posty co 2 dni. dziękuję, że to w ogóle czytacie. xx

1 komentarz:

  1. Emm, ogólnie fajne, ale głupie było to że jest z Zaynem, a nie Harry, wolałabym jak by była z Harrym.

    OdpowiedzUsuń